Jak czytać więcej książek?

Brałaś kiedyś udział w wyzwaniu 52 książki? Polega na tym, żeby w ciągu roku przeczytać właśnie tyle książek. Kiedyś się w to wkręciłam, a dziś uważam, że to nie ma sensu. Przez takie wyzwania czytanie zmienia się w wyścig, a ja wolę czytać dla przyjemności. Jeśli Ty też, to sprawdź, jak czytać więcej książek sensownie i bez ścigania się z innymi.

Jak czytać więcej książek – proste i szybkie sposoby

Widzę w Google, że królują proste i szybkie sposoby, które pomogą czytać więcej książek. Wiem, dlaczego tak jest. Każda z nas chciałaby efekty na wczoraj. Pozwoliłam sobie zajrzeć do tych „prostych” sposobów i sprawdzić, czy aby na pewno takie są.

1. Przeczytasz więcej, jeśli zasypiesz się książkami

Hmm… kojarzysz stosiki wstydu? Wydaje mi się, że to wystarczający dowód na to, że samo posiadanie książek w domu niewiele zmienia (choć w niektórych przypadkach może!). Swoją drogą to, że masz kilka książek, których jeszcze nie przeczytałaś, nie oznacza, że masz się tego wstydzić. To zwykły stosik książek, żaden stosik wstydu.

2. Wyznacz porę czytania

U mnie ten sposób totalnie nie działa i nie sprawdza się w niczym (oprócz pracy). Dlaczego? Bo mój mąż pracuje na zmiany, przez co raz jeden z Małym Człowiekiem sama, raz jesteśmy wszyscy w domu itd. Jeśli u Ciebie grafik się sprawdza, korzystaj śmiało.

3. Czytaj wszędzie

To fajna rada, która czasem działa, a czasem… nie. Gdy jeszcze chodziłam do szkoły, miałam tak ciężką torbę (przykładowo: książka + zeszyt na 6 różnych przedmiotów, a do tego strój na basen, ręcznik, suszarkę itd. Tak, mieliśmy basen w ramach w-f). Żeby zabrać ze sobą książkę, musiałam zrezygnować z czegoś innego (i tak często było🤣. Na moją obronę: zostałam absolwentką roku). Teraz jest to łatwiejsze, bo można mieć Legimi* i czytać na telefonie. Jeśli masz możliwość zabierać książkę zawsze ze sobą, korzystaj z tej rady.

4. Bierz udział w wyzwaniach czytelniczych

Ale rób to z głową, bo inaczej Ci to odradzam. Swego czasu byłam na grupie facebookowej o nazwie nawiązującego do wyzwania 52 książki rocznie. Ile tam było jadu! Ta książka się nie liczy, bo za cienka. Ta się nie liczy, bo czytasz ją drugi raz. Ta się nie liczy bo srety tety.

Jeśli więc zaczniesz wpadać w taką paranoję albo w drugą skrajność: czytanie tylko cienkich książek (nie ważne, czy Ci się podobają), by dobić do tej magicznej liczby… lepiej tego nie rób.

No dobrze, to w takim razie jak czytać, żeby faktycznie czytać więcej książek? Już Ci podpowiadam!

Jak czytać więcej książek? Sposoby, które mają sens

Zanim jednak zdradzę Ci moje sposoby, mam dla Ciebie ciekawostkę. W 2023 roku 43% Polaków przeczytało przynajmniej jedną książkę (co ciekawe, kobiety czytają znacznie więcej w każdym przedziale wiekowym i na każdym stopniu wykształcenia). [1]

Pomyśl więc, że jeśli w ogóle czytasz, to jesteś w „tej mniejszej połowie”😉. I przestań się wkurzać na siebie, że czytasz mniej niż inni, bo jednocześnie czytasz więcej niż inni. Czytanie to nie wyścigi, to nie udowadnianie kto jest lepszy, a po prostu przyjemność. I tak właśnie to traktuj.

A teraz pora na sposoby.

1. Czytaj książki dla dzieci

Musiałam, naprawdę musiałam to napisać 🤣. Zacznijmy od odrobiny uśmiechu (a może i śmiechu). Na pomysł na ten post wpadłam, gdy czytałam Małemu Człowiekowi książeczki przed snem. Jednego wieczora wpada ich od 2-3 (jeśli to „Pucio”) do nawet 10. Zobacz, w tej gorszej sytuacji w ciągu roku przeczytam min. 730 książek. No sposób idealny!

A teraz już poważnie.

Sposób 1: Czytaj to, co lubisz

Gdy pracowałam na produkcji, miałam znajomą, która uważała, że tylko ambitne książki są czegoś warte. Sama czytała jedynie reportaże. O ile nie przeszkadza mi to, że ktoś czyta to, co uważa za „słuszne”, tak nie podoba mi się obrażanie innych, bo nie czytają „ambitnych” książek.

Dlatego muszę to napisać jeszcze raz: czytaj to, co lubisz czytać. „Nawet jeśli” to komedie romantyczne, horrory, fantasy czy romanse „najgorszego sortu” (znów cudzysłów, bo ja naprawdę nie oceniam tego, czy książka jest warta uwagi, czy też nie).

Sposób 2: Porzucaj nieciekawe książki

Jeśli jakaś książka Cię nie zainteresuje po kilku stronach, przestań ją czytać. Nie musisz na siłę dobijać do ostatniej strony i męczyć się albo – co gorsza – porzucać czytania na długi czas przez to, że zraziłaś się do jednej książki. Lepiej sięgnąć w to miejsce po coś ciekawszego.

I tu pamiętaj o tym, że nawet jeśli książka byłaby uznana za powieść wszech czasów, klasykę klasyki czy pozycję, którą każdy musi znać… Ty nie musisz. Nie musisz ani jej czytać, ani robić tego do ostatniej strony, jeśli nie sprawia Ci to przyjemności.

Sposób 3: Czytaj w swoim tempie

Zamiast wkurzać się, że czytasz wolno, rób to po prostu w swoim tempie. Nie oglądaj się na innych. Nie ścigaj się.

Pamiętaj też o tym, że każda z nas ma inną sytuację. Sama przeważnie czytam przed snem, ale gdy usypiam Małego Człowieka, zasypiam razem z nim i wtedy nie sięgam po książkę. Nic złego się nie dzieje z tego powodu. Gdy chodziłam do szkoły, czytałam w autobusie, a na wakacjach potrafiłam wciągać książkę dziennie. Teraz to już nie jest możliwe.

Sposób 4: Nie licz przeczytanych książek

Liczenie przeczytanych książek nie ma większego sensu. Dlaczego? Bo każda książka ma:

  • inną liczbę stron,
  • inną trudność (inaczej czyta się powieści Sienkiewicza, a inaczej dzisiejsze komedie),
  • inny font (czcionkę) i jego rozmiar,
  • inni rozmiar kartek…

Z czasem możesz nawet zacząć sięgać po cieńsze książki, byle tylko czytać ich „więcej”.

Pomyśl tylko:

  • pierwsza osoba przez półtora miesiąca przeczytała tylko jedną książkę,
  • druga osoba przez półtora miesiąca przeczytała 10 książek.

Która osoba jest lepsza? Żadna. Po pierwsze dlatego, że czytanie nie czyni nikogo lepszym (można czytać i być złym człowiekiem😉). A po drugie dlatego, że pierwszą osobą jestem ja i to byli „Chłopi” Reymonta, którzy to mają ok. 2000 stron (na Legimi*). Druga osoba mogła przeczytać w sumie np. 1200 stron (albo ilekolwiek). Więc jakby sama liczba książek nie ma żadnego znaczenia.

Mam nadzieję, że zrozumiałaś to, co próbuję Ci przekazać, ale niech to wybrzmi jeszcze raz: czytaj dla przyjemności i nie porównuj się do innych. Wtedy będziesz czytać więcej, a już na pewno spędzisz przy tym czas o wiele przyjemniej.

Przerwa na reklamę📺

* Chcesz móc czytać wszędzie? W takim razie skorzystaj z Legimi! Sama mam tam konto już kilka lat i przeczytałam dziesiątki książek (nowości i starszych pozycji). To działa jak biblioteka. Za miesiąc płacisz tyle, ile za jedną papierową książkę. Czytać możesz na telefonie, czytniku czy tablecie. Dołączając, dostajesz 3 dni za darmo (okres próbny). Potem albo rezygnujesz, albo korzystasz z abonamentu.

3 dni to za mało? A co powiesz na 30 dni? Mam tyle dla Ciebie, gdy dołączysz z mojego linku. Haczyk? Gdy zdecydujesz się wykupić abonament, dostanę 2 tygodnie gratis (Ty nie płacisz dodatkowo). Moje czytelniczki tak mi ufają, że od około roku nie płacę za dostęp (i mam go jeszcze na kolejny rok). Ty później też możesz dzielić się swoim linkiem z innymi.

Kliknij i sprawdź szczegóły

Koniec przerwy reklamowej 📺

Nie wiesz, jak znaleźć czas na czytanie? Przeczytaj ten wpis: Planowanie przyjemności & odpoczynku (3 sposoby)

Chcesz posłuchać na temat czytania książek? Wskakuj na Spotify ⤵️

Przypisy:

[1] https://www.bn.org.pl/raporty-bn/stan-czytelnictwa-w-polsce/stan-czytelnictwa-w-polsce-w-2023 [online, dostęp z dn. 24.04.2024]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *