Samo wybranie swojego słówka-intencji na 2024 rok to jeszcze nie wszystko. Jeśli nie będziesz o nie dbać, w Twoim życiu nic się nie zmieni. Dlatego chciałabym Ci pokazać, jak możesz pracować z One Little Word, czyli słówkiem-intencją na 2024 rok, żebyś w przyszłym grudniu mogła powiedzieć sobie: „Dobra robota!”.
Jak One Little Word zmieniło moje podejście do celów?
Siadam w grudniu z planerem. Nie analizuję tego, co działo się przez ostatnie 12 miesięcy. Nie muszę. Nic takiego się nie działo. Zapisuję więc swoje cele na kolejny rok. Dziwnym przypadkiem są dokładnie takie same, jak rok wcześniej. Tym razem jednak obiecuję sobie, że mi się uda, że wytrwam, że dam radę.
Mija kolejne 12 miesięcy. A ja nadal stoję w miejscu. Nie analizuję, przepisuję cele i udaję, że w tym roku już na pewno wszystko się zmieni.
A potem nadchodzi przełom. Poznaję koncepcję One Little Word i wszystko się zmienia. Zamiast przepisywać po raz kolejny te cele, których i tak nie zrealizowałam, robię coś innego.
Wybieram swoje słówko na kolejny rok i to na nim bazuję, stawiając sobie cele na kolejne 12 miesięcy. Wiem:
- czego potrzebuję,
- czego pragnę,
- czego chcę w życiu mniej.
Dzięki temu, że pracuję ze swoim słówkiem i się nim otaczam, dzieje się magia. Nie sama, muszę jej trochę pomóc. 😉 Gdy pod koniec kolejnego grudnia siadam do analizy tego, co osiągnęłam w minionym roku, jestem w szoku. Zrealizowałam jakieś 80% moich celów.
Dlatego właśnie koncepcja One Little Word tak bardzo do mnie trafiła. A dziś pokażę Ci, jak pracuję ze swoim słowem-intencją, by faktycznie wspierało mnie na co dzień i dawało zmiany w życiu (oczywiście te na lepsze!).
Jak pracować z One Little Word?
Wybrałaś już słówko, ale:
- miotasz się,
- robisz coś, ale nie wiesz, czy to ma sens,
- zastanawiasz się, co dalej?
W takim razie ten wpis jest dla Ciebie!
Sposób 1: Burza mózgów
Moja praca z One Little Word zaczyna się jeszcze w „starym” roku. W grudniu wybieram swoje słówko i zaczynam zastanawiać się:
- czego od niego oczekuję,
- co ma mi dać,
- dokąd ma mnie zaprowadzić,
- jak ma wpłynąć na moje życie.
W tym celu robię burzę mózgów w formie mapy myśli.
Staram się nie ograniczać. Nawet, jeśli coś wydaje się naciągane czy totalnie niepasujące do koncepcji danego słowa, zapisuję to. Potem te pomysły prowadzą mnie coraz dalej i coraz głębiej, aż w końcu wiem, czego tak naprawdę, tak w głębi duszy chcę.
Często jest tak, że zapisujemy tylko pierwszą czy drugą myśl, a reszta zostaje nadal zakopana gdzieś głęboko. To błąd, który wiele nas kosztuje, choć nie zdajemy sobie z tego sprawy. Dlaczego? Bo zdajemy sobie sprawy ile mogłybyśmy zyskać, gdybyśmy faktycznie zabrały się za te nasze głębokie potrzeby, pragnienia i bolączki.
Przykład?
Moim słowem jest świadomość. Pomyślałam o korzystaniu z technologii.
Gdybym trzymała się pierwszej myśli, być może faktycznie mniej czasu spędzałabym z technologią. Ale czy sięgałabym rzadziej po telefon? Czy odkładałabym go na bok, gdy bawię się z dzieckiem? Niekoniecznie. Dzięki kopaniu głębiej i głębiej mam mocne „dlaczego”, które jest moją motywacją do działania.
Sposób 2: Określanie celów na bazie swojego słówka-intencji
Przez One Little Word wybrzmiewa z nas to, czego najbardziej pragniemy od życia. Błędem byłoby więc nie branie go pod uwagę przy okazji stawiania sobie celów.
No bo weźmy na przykład słowo: wytchnienie. Ustalając swoje cele na kolejny rok mogłabyś skupić się na rozwoju, na pracy, na progresie. A gdzie byłoby w tym wszystkim wytchnienie?
Jak to wygląda u mnie? Przyjrzyjmy się świadomości w kontekście sportu. Zamiast zakładać sobie cele typu:
- będę ćwiczyć 3 razy w tygodniu,
- przebiegnę półmaraton,
zastanawiam się, jakiej świadomości w tej kwestii potrzebuję. Wychodzi na to, że chcę:
- dowiedzieć się, jakie treningi dają mi radość i przyjemność,
- obserwować, jak moje nastawienie do aktywności fizycznej zmienia się w ciągu roku,
- świadomie oddychać podczas robienia ćwiczeń itd.
Widzisz różnicę?
Zanim zaczniesz stawiać sobie cele na 2024 rok, zastanów się, jak się one mają do Twojego One Little Word.
Sposób 3: Vision Board
✨ Przeczytaj także: Czym jest One Little Word? Wybierz swoje słówko i poznaj moje
Gdy wybierzesz sobie swoje słowo na kolejny rok, stwórz tablicę na Pintereście. Dodaj do niej takie grafiki i zdjęcia, które najbardziej Ci się spodobały i sprawiły, że serce zabiło Ci szybciej.
Zaglądaj na tę swoją tablicę regularnie i sprawdzaj, co już stało się Twoją rzeczywistością, co jeszcze nie. Możesz przenosić swoje piny (czyli grafiki i zdjęcia) do folderów i w ten sposób je segregować.
Pamiętaj też o dodawaniu kolejnych. Twoja wizja rozwija się razem z Tobą. Sama na początku dodawałam na tablicę pewne treści związane bardziej z samoświadomością, a dopiero po kilku dniach wpadłam jeszcze w temat świadomego odżywiania i zaczęłam dodawać kolejne zdjęcia.
Teraz może Ci się to wydawać niepotrzebne, albo wręcz śmieszne. Ale gdy zajrzysz na swoją tablicę za rok, zobaczysz, jak bardzo Twoje życie przypomina to, o którym wcześniej tylko marzyłaś.
Sposób 4: One Little Word w codzienności
Myśląc o pracy z One Little Word możesz wyobrażać sobie ogromne przedsięwzięcia i projekty, które spędzą Ci sen z powiek na wiele nocy. Nic bardziej mylnego. Zamiast spektakularnych acz rzadkich zrywów, wybierz codzienną pracę z One Little Word.
Jak możesz to zrobić? Otaczaj się swoim słówkiem. Możesz kupić/zrobić plakaty z nim, zainwestować w kubek czy bransoletkę, które będą Ci każdego dnia przypominać o Twoim słówku-intencji.
Oprócz tego możesz:
- wprowadzić nawyki związane ze swoim słówkiem (np. świadome oddychanie połączone z medytacją),
- zrobić Bucket List, na której znajdą się np. miejsca do odwiedzenia (wszystko zależy od tego, jakie jest Twoje słowo),
- pisać dziennik, w którym będziesz kopać głęboko w sobie w poszukiwaniu swoich największych pragnień i bolączek związanych z One Little Word.
✨ Chcesz zacząć działać, ale nie potrafisz się do tego zebrać? Dołącz do Strefy Rozwoju i naucz się tego! > Mini-kurs mailowy Strefa Rozwoju
A jakie są Twoje sposoby na pracę z One Little Word? Napisz koniecznie w komentarzu!