Sprawiedliwie nie zawsze oznacza po równo – czyli jak dzielić obowiązki domowe

Jak się podzielić obowiązkami domowymi, by każdy czuł się sprawiedliwie potraktowany? Pierwsza myśl: po równo, tak, żeby każdy domownik spędził na obowiązkach tyle samo czasu. Niestety, to nie zawsze jest dobre rozwiązanie (a nawet śmiem twierdzić, że bardzo rzadko się sprawdza). Jeśli chcemy sprawiedliwie podzielić się obowiązkami, musimy zadać sobie zupełnie inne pytanie.

Z tego artykułu dowiesz się:

  • dlaczego sprawiedliwie nie zawsze oznacza po równo,
  • jak podzielić obowiązki domowe i jakie pytanie sobie zadać, by faktycznie zrobić to sprawiedliwie,
  • na co my zwracamy uwagę podczas dzielenia się obowiązkami.

Dlaczego sprawiedliwie nie zawsze oznacza po równo?

Najlepiej wyjaśnia to znana grafika:

źródło: demotywatory.pl

Ale jak się to przekłada na obowiązki domowe? Już Ci tłumaczę.

Praca vs. czas wolny a podział obowiązków w rodzinie

Przykład z mojego życia: pracuję z domu ok. 6 godzin dziennie. Mój mąż pracuje na 3 zmiany po 8 godzin dziennie (a do tego dochodzą dojazdy, więc tak naprawdę praca pochłania mu ok. 9 godzin dziennie).

Teraz spójrz na to – jeśli oboje mielibyśmy zajmować się obowiązkami domowymi po 2 godziny dziennie, to:

  • ja poświęcałabym na pracę i obowiązki domowe ok. 8 godzin dziennie,
  • mój mąż poświęcałby ok. 11 godzin dziennie.

Podczas gdy ja bym się w 8 godzin wyrobiła ze wszystkim, mój mąż dopiero kończyłby pracę. Ja mogłabym odpoczywać, a on zasuwałby w domu przez kolejne godziny.

Rozwiązanie: sprawdźcie, ile czasu dziennie poświęcacie na pracę wraz z dojazdami. Ile godzin Wam pochłania? Czy są tu rozbieżności czy zostaje Wam tyle samo czasu na „życie”?

Co robisz w pracy i jak to się przekłada na obowiązki domowe?

Przykład z mojego życia: ja pracuję w swojej firmie. Głównie siedzę i piszę, czyli pracuje moja głowa. Za to mój mąż pracuje fizycznie – przez 8 godzin chodzi/stoi i dźwiga półosie do samochodów.

Jeśli podzielimy obowiązki po równo, jeszcze bardziej zwiększymy dysproporcje między naszym odpoczynkiem. Gdybyśmy mieli odkurzać na zmianę, to:

  • ja bym była na wygranej pozycji, bo po kilku godzinach siedzenia ruch mi się przyda,
  • mój mąż, którego już bolą nogi i kręgosłup, dociskałby się jeszcze bardziej.

Inny przykład: po tych ok. 6 godzinach siedzenia (z przerwami) spacer po Małego Człowieka do przedszkola (ponad 1,5 km w jedną stronę) to dla mnie forma odpoczynku. Dla mojego męża, który przez ostatnie 8 godzin chodził i dźwigał jest to po prostu kara.

I teraz ważne: nie mówię, że mój mąż nigdy nie odbiera Małego Człowieka, bo ja sytuacja tego wymaga – robi to. Tak samo jak odkurza (ale robi to najczęściej w sobotę/niedzielę, gdy trochę odpocznie po tygodniu pracy).

Rozwiązanie: zastanówcie się, jaki jest charakter Waszej pracy i w jaki sposób się w niej męczycie. A potem zadbajcie o taki podział obowiązków w domu, który będzie sprawiedliwy.

Czy godziny pracy wpływają na podział obowiązków domowych?

Odpowiem jednym słowem: tak.

Dlaczego? Tutaj jedno słowo już nie wystarczy.

Przykład z mojego życia: ja pracuję w stałych godzinach (mniej więcej od 8:30 do 15:00). Mój mąż pracuje na trzy zmiany. Jeśli w takiej sytuacji podzielimy obowiązki po równo, to przykładowo będziemy gotować obiady na zmianę, czyli gdy mój mąż będzie miał drugie zmiany – wyjdzie bez obiadu, bo ja będę jeszcze pracować (lub musiałabym gotować poprzedniego dnia wieczorem). W drugą stronę to wygląda tak, że gdy mój mąż będzie miał pierwszą zmianę, ja będę czekać na obiad, aż on wróci z pracy.

Rozwiązanie: podzielcie obowiązki tak, by były dopasowane do godzin pracy (np. osoba, która ma drugą zmianę, gotuje obiad przed pracą).

Pytanie, które trzeba sobie zadać, by sprawiedliwie podzielić obowiązki domowe

Pierwsze nasuwa się to z wstępu, czyli jak podzielić obowiązki, żeby było po równo? To nie jest dobre pytanie. Zamiast niego warto zapytać:

jak się podzielić obowiązkami domowymi, by każdy mógł odpocząć?

Wychodząc od kwestii odpoczynku, dbamy o ten fundament naszego zdrowia psychicznego oraz fizycznego. Bez odpoczynku nie zajedziemy daleko. A czyste mieszkanie nie sprawi, że poczujemy się lepiej, gdy nasze baterie będą migać na czerwono.

O odpoczynku napisałam tutajPlanowanie odpoczynku & przyjemności oraz tutaj → Jak dbać o swoje zasoby?

A szerszy poradnik wraz z ćwiczeniami, wyzwaniem i zdrowymi nawykami możesz znaleźć tutaj ⤵️

Jak powinien wyglądać podział obowiązków w domu?

No dobrze, ale jak podzielić te obowiązki, żeby to miało ręce i nogi? Co zrobić, by wszyscy byli w miarę zadowoleni (bo przyznaj szczerze, że tak całkiem zadowolona to byłaby chyba tylko ta osoba, która nie musiałaby nic robić, a stety-niestety w związku opartym na partnerstwie taka sytuacja raczej nie ma – nie powinna mieć – miejsca).

Krok 1: Podział obowiązków – jak to zrobić?

By podzielić się obowiązkami sprawiedliwie, proponuję stworzyć listę obowiązków, które są do wykonania (wszystkich! Możesz chodzić po domu z kartką i zapisywać, co Ci się przypomni).

Następnie siadacie razem i:

  • zastanawiacie się, czy coś z listy można od razu wyrzucić (np. codzienne układanie poduszek na kanapie),
  • ustalacie, jak często trzeba wykonywać poszczególne obowiązki (np. u nas okna wystarczy umyć raz na pół roku, ale za to odkurzamy dwa razy w tygodniu),
  • wybieracie z listy te obowiązki, które względnie lubicie (np. ja lubię podlewać rośliny, ścierać kurze, ogarniać pranie),
  • pozostałe obowiązki dzielicie między sobą tak, by nikt nie był bardziej poszkodowany (czyli jeśli nie znosisz hałasu odkurzacza, a drugiej osobie on nie przeszkadza – to ona przejmuje ten obowiązek w 99% przypadków).

Krok 2: Elastyczny harmonogram – każdy decyduje, kiedy wykona swoje obowiązki

Próbowaliśmy ścisłych wytycznych, ale one działają maksymalnie tydzień. To, co nam się najlepiej sprawdza, to ustalenie harmonogramu sprzątania (czyli wypisanie czynności, które po prostu trzeba zrobić) na dany tydzień wraz z podziałem, co kto robi. Nie ustalamy dni tygodnia, godzin, żadnych wytycznych oprócz tego, że ma to wszystko (a przynajmniej większość) być zrobione do końca tygodnia.

Ważne: nie kontroluj tego, co robi druga osoba. To ona jest dorosła i ma się tym zająć. To, czy zrobi to w poniedziałek po południu czy w niedzielę wieczorem nie ma znaczenia, dopóki wywiązuje się ze swoich obowiązków. Tak samo nie mów, jak ma coś wykonać, nie sprawdzaj „jakości” wykonania ani nie poprawiaj po tej osobie. Traktujcie się wzajemnie jako partnerów, a nie dzieci, po których trzeba sprzątać.

A jeśli chodzi o dzieci, to pomocne mogą być trackery obowiązków, czyli np. takie jak zrobiliśmy dla Małego Człowieka ⤵️

Krok 3: Rozmowa, szczerość i zaufanie

To, że się podzieliliście obowiązkami, to nie jest prawda objawiona, której trzeba się kurczowo trzymać. Możecie się obowiązkami wymieniać, czasem sobie pomagać czy przejmować obowiązki tej drugiej osoby. Ale to nie ma wynikać z tego, że jedna strona jest leniwa, więc robimy za nią. To ma wychodzić ze szczerej rozmowy: słuchaj kochanie, nie dam rady poodkurzać, bo głowa mi pęka po pracy. Możesz to zrobić za mnie?

Tak samo nie polegajcie na domysłach, tylko pytajcie, gdy czegoś nie jesteście pewni. Przykładowo mi może wydawać się, że mój mąż zapomniał umyć prysznic, a on chciał to po prostu zrobić w sobotę, gdy ja będę usypiać Małego Człowieka.

Rozmowa = mniej nerwów (pamiętaj o tym!). A zaufanie w związku to podstawa.

Jak rozmawiać o podziale obowiązków?

Podczas rozmawiania o obowiązkach pamiętajcie o tym, by zachować spokój. Nie chcemy awantury. Dlatego bazujemy na konkretach (a nie wytykaniu drugiej osobie błędów sprzed 10 lat). Dzielimy się wątpliwościami i trudnościami (np. obrzydza mnie mycie naczyń, a Ty nie masz z tym problemu, więc może zamienisz się ze mną – Ty będziesz zmywać, a ja będę sprzątać łazienkę?) I nie zakładamy, że druga strona się „domyśli”.

Podsumowanie

Sprawiedliwie nie zawsze oznacza po równo. Teraz już to wiesz i mam nadzieję, że uda Wam się podzielić obowiązkami tak, by wszyscy byli względnie zadowoleni. Trzymam za Ciebie kciuki! A w komentarzu możesz podzielić się własnymi przemyśleniami, doświadczeniami i trudnościami – postaram się pomóc.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *