Jak dbać o swoje zasoby?

Siadasz ze swoim planerem. Zapisujesz całą listę postanowień, planów i zadań. Powtarzasz sobie, że tym razem Ci się uda. Bierzesz się do działania, ale po tygodniu padasz na twarz i kompletnie nie wiesz, co poszło nie tak. W końcu spełniasz swoje marzenia! Dlaczego więc czujesz się tak źle? Odpowiedź jest prosta: bo nie zadbałaś o swoje zasoby. Chodź, opowiem Ci o nich więcej!

Zasoby osobiste – co to takiego?

Zasoby osobiste to cegiełki, z których składa się nasze „ja”. To wszystkie cechy, umiejętności, relacje i inne rzeczy, które mają wpływ na nasze samopoczucie.

Budując dom, dbamy o mocne fundamenty. Budując swoje wymarzone życie, o tych fundamentach zapominamy. Stawiamy na karierę, pracę i pieniądze, a zdrowie, wartości czy relacje czekają na zaopiekowanie (i często czekają bardzo długo. Zdecydowanie zbyt długo).

Jeśli będziesz budować dom bez fundamentów, szybko się zawali. Tak samo jest z Tobą. Jeśli postawisz tylko na rozwój i dążenie do celów, każdy podmuch stresu czy trudnych emocji będzie dla Ciebie destrukcyjny. Dbając o swoje zasoby, dbasz o wewnętrzną siłę i motywację do działania. Dzięki odpowiednio zaopiekowanym zasobom jesteś efektywna i skoncentrowana.

O jakich zasobach osobistych konkretnie mówię? Przykłady:

  • mocne strony,
  • talenty,
  • inteligencja,
  • doświadczenia,
  • umiejętności,
  • praca,
  • zainteresowania,
  • cechy charakteru,
  • sukcesy i porażki życiowe,
  • plany na przyszłość,
  • marzenia.

Dziś jednak skupimy się na tych najbardziej fundamentalnych zasobach osobistych, czyli:

  • energii,
  • zdrowiu,
  • relacjach,
  • wartościach,
  • sposobach radzenia sobie z trudnościami,
  • lekcjami wyciągniętymi z trudnych doświadczeń.

Jakie są konsekwencje nieuzupełniania swoich zasobów?

Jeśli nie zadbasz o siebie, nikt tego nie zrobi. Światowa Organizacja Zdrowia zwróciła uwagę na kryzys zdrowia psychicznego w XXI wieku. Coraz częściej spotykamy się z wypaleniem zawodowym, niepokojem, stresem, nadmierną stymulacją (przebodźcowaniem) czy wyczerpaniem. Powodów takiego stanu możemy doszukiwać się w naszych przekonaniach, sytuacji życiowej i zasobach: jeśli Twoje słoiki zasobów są puste, nic dziwnego, że brakuje Ci chęci do działania (albo do życia w ogóle).

Ciągła pogoń za rozwojem, odhaczaniem zadań i celów z listy czy karierą sprawia, że zaniedbujemy swoje podstawowe zasoby, takie jak chociażby zdrowie. Przez to czujemy się coraz gorzej (i psychicznie, i fizycznie). Spada nasze poczucie szczęścia i satysfakcji z życia. Jesteśmy coraz bardziej sfrustrowane. Wszystko nas denerwuje.

Skąd to wiem? Bo sama przez to przeszłam! Brałam na siebie tak dużo, że cierpiałam na chroniczne zmęczenie. Ale w końcu dotarło do mnie, że muszę zwolnić i zadbać o swoje zasoby, bo inaczej daleko nie zajdę.

Zapominanie o fundamentach może nieść też o wiele poważniejsze konsekwencje, np.:

  • stany lękowe,
  • depresję,
  • chroniczne zmęczenie,
  • choroby somatyczne,
  • znaczne obniżenie samooceny i poczucia własnej wartości,
  • poczucie beznadziejności,
  • utratę motywacji (nawet do tych działań, które wcześniej wprawiały nas niemal w euforię),
  • przewlekły, silny stres.

Dlaczego to właśnie kobiety mają tak duży problem z dbaniem o swoje zasoby?

Wychowuje się nas tak, żebyśmy były ciche, grzeczne i posłuszne. Ale to nie wszystko! Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne doszło do wniosków, że zauważamy, jak bardzo stres wpływa na nasze zdrowie dopiero wtedy, gdy zachorujemy (i to dotyczy każdej płci). A skąd bierze się stres? M.in. z zaniedbywania własnych potrzeb (stres to nie tylko problemy w pracy, ale także głód, niedosypianie itd.).

Oprócz tego kobiety bardzo często borykają się z perfekcjonizmem i/lub z chęcią zadowolenia wszystkich dookoła (presją społeczną). Przez to harują o wiele ciężej niż jest to w ogóle koniecznie, zaniedbują swoje potrzeby i zużywają wszelkie zasoby. A to wszystko po to, by na koniec usłyszeć, że mogły się postarać bardziej.

Dlaczego dbanie o swoje zasoby jest takie ważne?

Gdy skoncentrujesz się na regularnym uzupełnianiu swoich zasobów, będziesz miała więcej energii do działania (a co za tym idzie: także motywacji). Ale to nie wszystkie zalety. Oprócz tego:

  • będziesz bardziej odporna na zmiany (nie będą Cię tak wkurzać, będziesz się łatwiej adaptować),
  • wzrośnie Twoja samoocena,
  • będziesz spokojniejsza (bo organizm nie będzie borykał się ze stresem wynikającym np. z głodu czy niedospania),
  • będziesz szczęśliwsza (bo w końcu Twoje potrzeby nie będą spychane na dalszy plan).

Przeczytaj także: Nieoczekiwana zmiana planów? Zobacz, jak sobie z nią poradzić

Tylko… jak o te zasoby zadbać na co dzień, a nie tylko od wielkiego dzwonu?

Jak dbać o swoje zasoby, żeby mieć siłę do spełniania marzeń?

Tak naprawdę każda z nas może mieć swoje metody dbania o zasoby osobiste. Ekstrawertyczki będą potrzebowały relacji z innymi, żeby naładować swoje baterie. Za to dla introwertyczek energy giversami są spokojne wieczory z książką. To oczywiście ogromne uproszczenie, bo w rzeczywistości świat nie jest zero jedynkowy. Chciałam Ci tylko nakreślić, jak bardzo możemy się między sobą różnić.

Żeby jednak nie pozostawiać Cię tak bez niczego, przedstawiam różne sposoby dbania o zasoby osobiste. Skąd masz wiedzieć, które Ci posłużą najlepiej? Po prostu testuj, sprawdzaj, jak się czujesz i dokonuj zmian w razie potrzeby.

1. Balans przede wszystkim

Niemożliwe jest, by każdego dnia mieć czas na wszystko. Dlatego codziennie będziesz stawać przed pytaniem: co jest teraz dla mnie najważniejsze? Odpowiadając, kieruj się swoją wizją, wartościami i celami.

✨ Przeczytaj także: Jak zmienić wizję w cele możliwe do osiągnięcia?

Pamiętaj, odpoczynek jest tak samo ważny jak praca. Relacje są tak samo ważne jak bycie z samą sobą. Twoje potrzeby są tak samo ważne, jak potrzeby innych.

🔥 Protip: jeśli Twoja sytuacja nie pozwala na odcięcie się od wszystkiego na kilka godzin, to korzystaj chociaż z mikro-przerw, np. na napicie się kawy czy 5 minut medytacji.

2. Oddychanie

Oddychasz? Najprawdopodobniej robisz to źle! Wiem, że zabrzmiałam teraz jak z tanich prasówek, ale taka jest prawda. Sama uświadomiłam sobie w tamtym roku, że… oddycham za płytko. Przez to jestem niedotleniona i zmęczona. Dlatego staram się kilka razy dziennie przez dosłownie chwilę skupić tylko na oddechu (w końcu wejdzie mi to w nawyk). Od razu czuję się lepiej.

Możesz też skorzystać z takiego ćwiczenia w chwili dużego stresu. To nie sprawi, że problemy magicznie znikną, ale Ty nieco się uspokoisz i podejdziesz do nich z mniejszymi emocjami.

3. Obcowanie z kulturą

Nie chcę pisać tutaj: czytaj książki albo odwiedzaj muzea. Dlatego ten nagłówek jest taki szeroki. Możesz uwielbiać książki, ale nie lubić muzyki. Albo kochać obrazy. Każda z nas jest inna. Ale warto znaleźć dla siebie taką formę sztuki, która zabierze Cię na chwilę w inny świat. Dzięki temu odetchniesz od bieżączki i poczujesz się lepiej.

A przy okazji: badacze z Uniwersytetu w Sussex doszli do wniosków, że czytanie chociaż przez 6 minut, obniża poziom stresu o 68%. Ale, jak już wspomniałam, możesz też chodzić do filharmonii, kina, teatru albo zwiedzać muzea online. Co tylko chcesz.

🔥 Protip: spróbuj posłuchać muzyki relaksacyjnej. Jeśli Ci się spodoba, kontynuuj. Jeśli nie, pamiętaj, że w każdej chwili możesz ją wyłączyć.

4. Bycie offline

Każde powiadomienie wytrąca nas z równowagi. Biegniemy do telefonu, nawet jeśli nie spodziewamy się żadnej ważnej wiadomości. A potem dziwimy się, że jesteśmy ciągle zestresowane, ciągle w gotowości.

Zerkamy na telefon dziesiątki razy dziennie. Przepadamy w mediach społecznościowych. A potem twierdzimy, że nie mamy czasu na zadbanie o siebie.

Dlatego warto praktykować bycie offline. Sama spróbowałam tego jakieś pół roku temu. Postawiłam na całe weekendy bez internetu (wyjątek: włączenie treningu na YouTubie). Na początku było trudno, ale z czasem coraz przyjemniej.

Teraz chcę do tego wrócić (przynajmniej do niedziel offline), ale ze względu na różne zawirowania, musiałam nieco pracy przełożyć właśnie na weekendy. Mam nadzieję, że zaraz wszystko wróci do normy i znów będę się odłączać na dłużej.

Jak jeszcze możesz być offline?

  • wyłącz zbędne powiadomienia (sama mam włączone tylko te ze żłobka i z maila),
  • wyłącz internet w telefonie, gdy nie chcesz z niego intencjonalnie skorzystać (sama włączam go tylko wtedy, gdy faktycznie potrzebuję),
  • ustal sobie jedno popołudnie w tygodniu offline (albo jeden dzień, kilka godzin itd.).

Przykład z mojego życia:

Gdy jestem już po pracy, wyłączam internet w telefonie (WiFi i transmisję danych). Żadne powiadomienia mnie nie rozpraszają i nie odrywają od moich zajęć (nadal mam włączone te z maila i ze żłobka). Gdy chcę skorzystać z internetu (np. wejść na Instagrama), muszę go włączyć. Wiem, że to trwa tylko kilka sekund, ale ogranicza ilość takich wejść „na chwilę”.

5. Asertywność

Asertywność nie oznacza ciągłego mówienia „nie”. To taka cecha, która pozwala nam mówić „tak” i „nie”, kiedy czujemy, że to właśnie chcemy powiedzieć. Dzięki asertywności będziesz odmawiać spokojnie, taktownie i z szacunkiem do drugiej osoby. A gdy będziesz się na coś godzić, to będzie oznaczało, że naprawdę tego chcesz. Przestaniesz działać wbrew sobie i zyskasz większy spokój.

6. Zdrowy sen

Pierwsze, co redukujemy, gdy potrzebujemy więcej czasu na osiąganie swoich celów, to czas snu. Przecież damy radę spać tylko 3-4 godziny na dobę! Wypijemy kawę i jakoś damy radę.

No właśnie: jakoś. Zadania będą szły Ci opornie. Będziesz ziewać, męczyć się i wyczekiwać końca. Nie będziesz miała energii do działania.

Jeśli wydaje Ci się, że śpiąc dłużej, stracisz czas, to jesteś w błędzie. Tak naprawdę sporo zyskasz! Gdy jestem niewyspana, przygotowanie artykułu zajmuje mi co najmniej 2 razy więcej czasu. Do tego jestem sfrustrowana i szybciej się złoszczę. Jestem niemiła i źle się ze sobą czuję.

Gdy się wyśpię, mam lepsze pomysły (i w ogóle mam pomysły), energię do działania i pozytywne nastawienie. Spędzanie czasu z Małym Człowiekiem jest o niebo przyjemniejsze, a ja nie wściekam się na nic nieznaczące drobiazgi.

Dla mnie rachunek jest prosty: sen jest najważniejszy. Dlatego wieczorem:

  • jem kolację (tak, nawet po 18, bo kalorie nie znają się na zegarku),
  • przechodzę przez mój rytuał pielęgnacyjny (w planie minimum lub planie maksimum),
  • włączam nawilżacz powietrza na noc (mamy bardzo suche powietrze),
  • idę z dzieckiem do łóżka,
  • jeśli zaśnie w miarę szybko, czytam (a jeśli nie, to odpływam razem z nim),
  • „nie zabieram telefonu do łóżka” (wyłączam internet, ale telefon mam, bo mam tam Legimi i czytam na nim książki. Ale w tej sytuacji traktuję go jako czytnik),
  • nie śledzę dram, wiadomości itd. w internecie przed snem,
  • śpię ok. 8 godzin na dobę.

7. Najlepsze wspomnienie

W swoim journalu każdego dnia zapisuję przynajmniej jedno wspomnienie, które warto zapamiętać. Często jest to coś totalnie małego, symbolicznego, ale tak przyjemnego, że buzia się cieszy, gdy sobie to przypominam. I o to właśnie chodzi! Wracam czasem do tej listy i ją czytam. Wtedy czuję, że moje życie ma sens, a ja mam więcej chęci do tworzenia go na własnych zasadach dalej.

✨ Zobacz także: Życie na własnych zasadach (warsztaty online)

8. Praktyka wdzięczności

Wiem, że to może wydawać się oklepane, ale wcale takie nie jest. Praktyka wdzięczności naprawdę dużo zmienia i uwierz mi, że próbując, nic nie stracisz.

Gdy zaczynałam, zapisywałam minimum trzy rzeczy, za które danego dnia byłam wdzięczna. Teraz nie mam określonej liczby i piszę tyle, ile chcę (czasem jedną rzecz, czasem pięć). Dzięki temu:

  • doceniam swoje życie,
  • mniej lub bardziej świadomie szukam magii w codzienności,
  • mam w sobie więcej empatii dla innych i dla siebie,
  • jestem spokojniejsza.

Okazuje się, że nawet w najgorszy dzień mam za co dziękować.

9. Uciszanie wewnętrznego krytyka

Wewnętrzny krytyk potrafi bardzo głośno krzyczeć. Wytyka nam, że jesteśmy beznadziejne, że nigdy nam się nic nie uda, że możemy się bardziej postarać itd. Tylko że takie podejście nie prowadzi do niczego dobrego. Zamiast więc słuchać krytyka, warto go zwolnić, a na jego miejsce zatrudnić swoją wewnętrzną przyjaciółkę, która będzie nas wspierać i kochać. Nie chodzi tu o użalanie się nad osobą i ojojowanie zamiast działania. Chodzi o docenienie swoich starań, sukcesów i zauważenie, że jesteśmy wartościowe.

10. Dbanie o paliwo

Jedzenie i picie to nasze paliwo. Jeśli będziemy jeść byle co, nasza energia też będzie byle jaka. Nie chcę Ci narzucać 100% idealnej fit diety i picia samej wody, bo takie podejście nie prowadzi do niczego dobrego. Zamiast tego proponuję drobne nawyki:

  • owoc lub warzywo do posiłku,
  • zamiana cukru na ksylitol lub erytrytol (albo ograniczenie słodzenia),
  • ograniczenie wysokoprzetworzonego i niezdrowego jedzenia (w myśl zasady 80/20, czyli 80% zdrowego jedzenia, a 20% zachcianek),
  • picie ok. 2 litrów wody,
  • regularne posiłki.

Gdy wypracujesz jeden nawyk, możesz wdrażać kolejny. Za rok (a może nawet szybciej) zobaczysz, jak bardzo zmienił się Twój sposób odżywiania i Twoja energia w ciągu dnia.

🔥 Protip: zanim sięgniesz po suplementy, zrób podstawowe badania. Sprawdź, co potrzebujesz suplementować.

11. Aktywność fizyczna

Nie trenuję 5 razy w tygodniu, a mimo to uważam, że jestem osobą aktywną fizycznie, bo:

  • zamiast jechać autem, odbieram dziecko ze żłobka na nogach (1,5 km w jedną stronę),
  • praktycznie codziennie chodzę na spacery,
  • gdy jest ładna pogoda, zaprowadzam Małego Człowieka także na nogach,
  • na placu zabaw bawię się z dzieckiem,
  • staram się ćwiczyć 2-3 razy w tygodniu,
  • w przerwach od pracy robię takie zadania w domu, które wymagają ruchu itd.

Stawiam w głównej mierze na aktywność spontaniczną. Wiem, że dodaje mi energii do działania, bo gdy o tym zapomnę, czuję się bardziej zmęczona.

12. Dbanie o relacje

Po pierwsze: usunęłam wszystkie osoby na Facebooku, które mnie nie interesują (nawet, jeśli to rodzina).

Po drugie: na Instagramie obserwuję minimum kont i robię regularne porządki.

Po trzecie: ze swojego życia usunęłam ludzi, którzy mi nie służyli (tacy, którzy ciągle plotkowali albo mnie krytykowali, cokolwiek bym nie zrobiła).

Po czwarte: swoją energię wkładam w kontakt z tymi, na których naprawdę mi zależy.

Po piąte: dbam o relację z moim mężem.

Po szóste: staram się stworzyć jak najlepszą relację z synem, by potrafił mi w przyszłości zaufać i prosić o pomoc.

Dzięki temu nawet będąc introwertyczką, podczas spotkań z innymi czuję się dobrze i w pewnym sensie ładuję swoje baterie (ale wiadomo: co za dużo, to niezdrowo i też potrzebuję odpoczynku od ludzi).

13. Przyjemności

Stawiając sobie cele, często obiecujemy sobie, że teraz to już będziemy w 100% skupione na działaniu. A potem dziwimy się, że padamy na twarz, jakby ktoś wyjął nam baterie. To dlatego, że zapominamy o zabawie i przyjemnościach. Praca, nawet najbardziej uwielbiana, nadal jest pracą. Rozwój nadal wytęża umysł. A potrzebujemy też takich zajęć, które są po prostu przyjemne i właśnie ta przyjemność jest ich celem (np. domowe spa, rysowanie czy robienie na drutach).

Przyjemności nie muszą być duże i czasochłonne. Czasem wystarczy gorąca czekolada podczas powrotu do domu albo 10 minut na nałożenie maseczki.

14. Kreatywność

Gdy się stresujemy, często skubiemy skórki lub obgryzamy paznokcie. Dlatego warto zająć czymś ręce. To może być szydełkowanie, scrapbooking, przesadzanie roślin, rysowanie itd. Gdy pochłoną nas zajęcia kreatywne:

  • przestaniemy się tak stresować,
  • nasze myśli skupią się na tym, co robimy,
  • uspokoimy się.

15. Własna przestrzeń

Jeśli masz miejsce w domu, możesz zadbać o własny kąt. Możesz też ukrywać się w łazience, ogrodzie, parku. Gdziekolwiek. Poszukaj takiego miejsca, w którym możesz pobyć sama ze sobą. Możesz tam zabrać dziennik, medytować albo po prostu być.

16. Kontakt z naturą

Kontakt z naturą niesie wiele korzyści. Jedną z nich jest złagodzenie stresu. W końcu w lesie czy parku nie mamy kontaktu z codziennymi bolączkami (a do tego zielony uspokaja). Warto przystanąć, skupić się na tym, co nas otacza. Obserwować świat. Zauważać drobiazgi. Dotykać. Wąchać. Czuć.

Sama wiesz, co jest dla Ciebie najlepsze i co ładuje Twoje baterie

To są oczywiście moje pomysły. Znajdź swoje energy givers, czyli takie rzeczy i aktywności, które dodają Ci energii. Możesz skorzystać z moich pomysłów i je przetestować albo znaleźć swoje (napisz w komentarzu, co chętnie robisz, by podładować swoje baterie).

Uważaj też na energy takers. To takie zajęcia i rzeczy, które energię odbierają. Jedną z nich jest scrollowanie mediów społecznościowych. Niby jest to przyjemne, ale trudno się od niego oderwać. Po kilku minutach robimy się ospałe, zmęczone i odechciewa nam się cokolwiek robić.

Poszukaj, co jeszcze odbiera Ci chęci do działania i postaraj się to ograniczyć, albo zastąpić innymi zajęciami czy nawykami.

Pytania, które warto sobie zadać

Chcesz sprawdzić, jakimi zasobami w ogóle dysponujesz? Możesz zadać sobie poniższe pytania:

  1. Jakie sukcesy odniosłaś przez ostatni rok? Z czego jesteś dumna? (to nie musi być nic dużego. Małe sukcesy też mają znaczenie)
  2. Co w sobie cenisz? (jeśli to za trudne, pomyśl, za co cenią Cię inni)
  3. Czy masz pasję lub hobby? Co sprawia Ci przyjemność?
  4. Jakie są Twoje wartości?
  5. Jak wygląda Twój sen? Czy się wysypiasz?
  6. Jak wygląda Twój sposób odżywiania? Czy posiłki dodają Ci energii?
  7. Czy pijesz odpowiednią ilość płynów?
  8. Czy poprawnie oddychasz?
  9. Jacy ludzie Cię otaczają? Czy z którychś relacji dobrze byłoby zrezygnować?
  10. Do kogo możesz zwrócić się w potrzebie?
  11. Do kogo możesz zadzwonić, by się wyżalić, wypłakać lub podzielić swoją radością?
  12. Czy potrafisz odpoczywać?
  13. Czy potrafisz być wdzięczna?

Odpowiedzi na te pytania pozwolą Ci namierzyć obszary, które wymagają zaopiekowania.

A jeśli potrzebujesz w tym pomocy, sprawdź warsztaty ZŁAP CEL W ŻAGLE. Podczas nich skupimy się na całym procesie przechodzenia od wizji do celów możliwych do osiągnięcia w Twojej sytuacji życiowej. Jednym z obszarów, nad którymi będziemy pracować, są właśnie zasoby. Pokażę Ci, jak o nie zadbać i odpowiem na wszelkie pytania!

Wskakuję do sklepu!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *