Szukasz sposobu na chwytanie wspomnień, który nie wymaga ogromnych nakładów kreatywności? A może wręcz przeciwnie – chcesz się kreatywnie wyżyć? W obu tych przypadkach sprawdzi się Project Life. To metoda chwytania wspomnień, która ma bardziej budżetową opcję (DIY) oraz wariant „premium” (z gotowymi kartami). Sprawdź, czym dokładnie jest Project Life, jak go stworzyć i czego będziesz potrzebować. Znajdziesz tutaj także przykładowe strony z mojego albumu.
Co to jest Project Life i dlaczego warto spróbować?
Od jakichś 7 lat dokumentuję wspomnienia w różnych albumach (w 2025 roku robię taki). Gdy kończył się 2023 rok, zachwyciłam się Project Life. Oglądałam różne inspiracje na Instagramie i Pintereście. W końcu stwierdziłam, że jeśli nie spróbuję, nie przekonam się, czy to coś dla mnie. Kupiłam album (taki segregator) i koszulki (o nich za chwilę), a potem zabrałam się do tworzenia.
Skąd wziął się Project Life?
Project Life pojawił się w USA za sprawą Becky Higgins. Opracowała ona system dokumentowania wspomnień, który opiera się na trzech podstawowych elementach:
- albumach,
- koszulkach,
- specjalnych kartach.
W swoim pierwotnym założeniu to dość minimalistyczna i łatwa w tworzeniu forma chwytania wspomnień, która jednocześnie nawiązuje do scrapbookingu. Oczywiście na tym się nie kończy, bo by go tworzyć, będziesz potrzebować także zdjęć, nożyczek, taśmy klejącej dwustronnej (trzyma lepiej niż klej) i nie tylko…
Serio aż tyle? I tak, i nie. Wszystko zależy od tego, którą opcję wybierzesz. Ale o tym za chwilę napiszę bardziej szczegółowo.

Co oznacza Project Life po polsku?
W wolnym tłumaczeniu oznacza Projekt Życie i nic dziwnego, bo ten sposób chwytania wspomnień dokumentuje życie takim, jakie jest i robi to tydzień po tygodniu. Można powiedzieć, że jest to alternatywna fotoksiążka – idealna dla kreatywnych osób, które lubią tworzyć.
Czym różni się Project Life od scrapbookingu?
To zależy z jakiej perspektywy patrzymy. Project Life może opierać się na gotowych kartach, które uzupełniamy wspomnieniami i wkładamy do albumu (wtedy mogą one wyglądać jak scrapbookingowe, ale nie musimy ich tworzyć samodzielnie). Możemy wybrać opcję gotowych kart, które będziemy samodzielnie dekorować (prostsza opcja). A możemy postawić na wersję budżetową (ja ją wybrałam) i samodzielnie tworzyć karty z kolorowych papierów itp. Trzecia opcja jest najbardziej zbliżona do tradycyjnego scrapbookingu.
Czy Project Life jest dobrą opcją dla osób, które mają mało wolnego czasu?
I tak, i nie. To zależy. Jeśli wybierzesz opcję z gotowymi kartami i będziesz tworzyć minimalistyczny album – jak najbardziej, to będzie jeden z szybszych sposobów. Jeśli jednak postawisz na wariant budżetowy DIY, wtedy musisz liczyć się z tym, że trzeba będzie poświęcić na to znacznie więcej czasu. Osobiście uzupełniałam album mniej więcej raz na miesiąc, siadając wtedy w wolny wieczór na godzinę-dwie. Gotowe karty do Project Life na pewno przyspieszyłyby tworzenie.

Project Life – jak zacząć? Czego potrzebujesz do tworzenia albumu?
Do tworzenia Project Life będziesz potrzebować dwóch niezbędnych rzeczy:
- albumu Project Life (występują one w różnych rozmiarach i opcjach. Ja mam taki w rozmiarze 6×8 cali, ale dostępne są też mniejsze i większe opcje. Rozejrzyj się tutaj),
- koszulek z kieszonkami (dopasuj rozmiar do albumu, który wybierzesz. Znajdziesz je tutaj. Ja wybrałam 6×8 cali w opcjach: jedna kieszonka, dwie poziome, jedna pozioma i dwie mniejsze pionowe, cztery mniejsze pionowe. Dzięki temu mogłam tworzyć różnorodne rozkładówki).
I tak, możesz kupić zwykły notes albo szkicownik i tworzyć swój album na takich stronach, ale to już nie będzie Project Life, a album scrapbookingowy.
Karty do Project Life
Możesz tworzyć Project Life bez artystycznych umiejętności – jeśli wybierzesz gotowe karty. W Internecie znajdziesz mnóstwo zestawów do wyboru. Są droższe i tańsze opcje – Ty wybierasz, ile chcesz na tę „zabawę” przeznaczyć.
Ale czym są karty Project Life? To gotowe karty w określonym rozmiarze pasującym do koszulek z kieszonkami. Każdy zestaw ma określony motyw, dzięki czemu możesz wybrać takie, które będą idealne na wiosenne rozkładówki czy takie, które będą dodawać magii grudniowym wspomnieniom. Możesz zajrzeć tutaj (na tej stronie kupowałam album i koszulki – podlinkuję je nieco dalej).
Możesz też tworzyć je samodzielnie – wtedy będziesz miała Project Life DIY. Ja tak właśnie robiłam. Mierzyłam kiszonki w koszulkach i wycinałam własne karty z kolorowych papierów, które następnie dekorowałam naklejkami, wycinkami z gazet, napisami itp. To bardziej budżetowa opcja (szczególnie, jeśli masz już sporo materiałów w domu).
Jakie akcesoria do Project Life będą potrzebne?
Oprócz albumu, kart, koszulek i zdjęć, mogą (nie muszą) Ci się przydać:
- nożyczki (najlepiej ostre),
- taśma klejąca dwustronna lub klej (ale taśma lepiej trzyma i nie „faluje” papieru),
- nóż do papieru (do wycinania szczegółów),
- podkładka (żeby nie uszkodzić biurka/stołu),
- coś do pisania (może być długopis, cienkopis, brushpen),
- akcesoria do scrapbookingu (wycinki gazet, książek, kolorowe papiery, naklejki, washi tapes itp.).
💡 Nie musisz kupować wszystkiego od razu. Kup kilka niezbędnych rzeczy (np. nożyczki, jedne naklejki, dobry pisak), a resztę dokupuj w razie potrzeby.
Zdjęcia do Project Life – gdzie i jak drukować?
O tym, jak przygotować zdjęcia w mniejszych rozmiarach pisałam tutaj. Rozmiar, który tam podałam, pasuje do najmniejszych okienek w koszulkach do albumu 6×8 cali (jeśli wybierzesz inny – dopasuj rozmiar do nich). Zdjęcia drukuję w Empiku (jeśli mam ich dużo i dostawa się opłaca) lub w Rossmannie (na bieżąco, gdy mam kilka zdjęć). Jeśli chcesz, możesz też drukować zdjęcia w domu, ale będziesz potrzebować do tego kolorowego tonera i papieru do zdjęć.

Project Life: Opcje budżetowe vs. premium
Zastanawiasz się, ile kosztuje tworzenie Project Life? Wszystko zależy od opcji, którą wybierzesz, ale nawet ta najbardziej budżetowa jest dość droga. Zobacz sama.
Wersja budżetowa
Wybrałam opcję budżetową. Album kosztuje ok. 60 zł (ten sam, który mam ja), a koszulki z kieszonkami po ok. 20 zł za zestaw 10 sztuk. Robiłam tygodniowe rozkładówki, czyli potrzebowałam 52 sztuki, co daje 6 zestawów za ok. 120 zł. Sam album i koszulki to koszt ok. 180 zł. Większe będą droższe, mniejsze tańsze – wiadomo.
Możesz wybrać rozkładówki miesięczne – wtedy będziesz potrzebować dwóch zestawów koszulek. To da ok. 40 zł. Robi się znacznie taniej, prawda? Mimo wszystko nie jest to aż tak tani sposób na dokumentowanie życia, jak np. zwykły album i zdjęcia wywoływane hurtowo. Ja jednak traktowałam to jako opcję kreatywnego wyżycia się, więc te koszty mi aż tak nie przeszkadzały.
Do tego dochodzi koszt zdjęć. W Rossmannie wywołanie jednego zdjęcia (korzystając z aplikacji) kosztuje ok. 1 zł. Tygodniowo to koszt ok. 4 zł (więcej na rozkładówkę 6×8 cali nie wejdzie. Rocznie to ok. 200 zł. Ale raczej mniej, bo nie zawsze wypełnisz całą rozkładówkę zdjęciami – będziesz tworzyć też karty. Możesz też drukować zdjęcia rzadziej w Empik Foto, wtedy będą znacznie tańsze.
W opcji budżetowej zakładamy tworzenie kart samodzielnie lub korzystanie z darmowych szablonów kart Project Life do pobrania i drukowanie ich. Możesz poszukać ich po hasłem „project life karty do druku” lub tutaj. Robiąc karty do Project Life DIY korzystamy z kolorowych papierów (można je kupić po kilkanaście złotych za cały blok w Tedi. Wystarczą na długo).
Także podsumowując, tworzenie Project Life budżetowo kosztuje nas i tak kilkaset złotych rocznie.

Wersja pośrednia
Możesz kupować gotowe karty np. tutaj. Ceny są naprawdę różne. Licz się z tym, że jeden zestaw może nie wystarczyć, ponieważ… może znudzić Ci się dany motyw. Oprócz tego możesz dokupić także dodatkowe akcesoria, np. naklejki, papiery ozdobne czy washi tapes.
To będzie nieco droższa opcja od budżetowej, ale znacznie szybsza w tworzeniu.
Wersja premium
Możesz skorzystać z oryginalnych produktów Becky Higgins, które są jednak trudno dostępne, ale też i znacznie droższe. Przykładowo:
- album 6×8 cali – ok. 20 dolarów,
- koszulki z kieszonkami 6×8 cali – ok. 10 dolarów za 12 sztuk (potrzeba 5 zestawów, więc 50 dolarów)…
W opcji premium tak naprawdę koszty mogą być bardzo, ale to bardzo wysokie.
💡 Pamiętaj, że koniec końców to Ty decydujesz, ile wydasz na swój album.
Project Life krok po kroku
Project Life to sposób, który pomoże Ci stworzyć ładny, kreatywny album rodzinny zgodnie z filozofią life as it happens, czyli życie takie, jakie się dzieje. Mam tu na myśli chwytanie wspomnień ze zwykłej codzienności – bez kreowania jej, bez udawania kogoś, kim nie jesteśmy. Chociaż w tym przypadku – tak samo jak w przypadku notesu wspomnień – podświadomie zaczniemy robić ciekawe, przyjemne czy fajne rzeczy, że było co dokumentować. Więcej o tym zjawisku napisałam w tym artykule.
Krok 1: Dokumentowanie życia
Dokumentowanie życia nie jest trudne, choć wymaga nieco „myślenia”. Chodzi mi tu po prostu o pamiętanie o tym, by robić zdjęcia. Nie każę Ci biegać z aparatem tudzież telefonem wszędzie, ale raz na jakiś czas warto uchwycić wspomnienie na zdjęciu – choćby to była zwykła, codzienna zabawa z dzieckiem. Kiedyś jej zabraknie, bo Twoje dziecko dorośnie… a wspomnienia zostaną 😊
Jak dokumentować zwykłe momenty? W chwilach, gdy poczujesz, że jest przyjemnie, fajnie, miło, ciekawie, zaskakująco – zrób zdjęcie. Nie zawsze, nie wszędzie, nie każdemu – czasem. A żeby robić lepsze zdjęcia, możesz zajrzeć do @altertonative lub @kobiecafotoszkoła. Od nich się uczyłam (tak w głównej mierze). I pamiętaj, że codzienne zdjęcia nie muszą być idealne ani pozowane. Te spontaniczne wychodzą najlepiej.
Krok 2: Tygodniowa czy miesięczna rozkładówka?
Tak naprawdę to Ty decydujesz, jak prowadzisz swój Project Life. Policja tego nie sprawdza 😉 Możesz wybrać tygodniowe rozkładówki (ja ten wariant wybrałam) i wtedy tworzysz dwie strony (tak, jak rozłożony jest album – najpierw lewa, potem prawa strona) na jeden tydzień. Jeśli zastanawiasz się, jak jak dokumentować życie szybko – możesz wybrać miesięczne rozkładówki. Dobrym pomysłem będzie tutaj większy album, w którym na rozkładówkach wejdzie więcej zdjęć. W ten sposób jeden album wystarczy Ci na kilka lat i jednocześnie nie będziesz musiała poświęcać mu aż tak dużo czasu.
Krok 3: Tworzenie własnych rozkładówek
Pora na tworzenie. Wiem, że łatwiej powiedzieć, trudniej robić, dlatego dzielę się z Tobą moimi rozkładówkami ⤵️ Zainspiruj się! A jeśli przygotujesz swój Project Life po przeczytaniu tego artykułu i podzielisz się nim w mediach społecznościowych czy ogólnie Internecie – oznacz mnie. Chętnie zobaczę Twoje dzieło 🧡
Mój Project Life – inspiracje, doświadczenia i rozkładówki z albumu ze wspomnieniami
Wybrałam podejście budżetowe z tworzeniem kart samodzielnie, bo miałam w domu dwie teczki różnych papierów, wycinków z gazet itp., które chciałam w końcu do czegoś wykorzystać. Wszystkich nie zużyłam, ale sporą cześć tak. Chciałam też na tym „projekcie” trochę zaoszczędzić. Album + koszulki do Project Life były dla mnie drogie, więc nie chciałam już kupować dodatkowych akcesoriów. No i wciąż chciałam tworzyć, a nie tylko układać w kieszonkach.
Project Life – inspiracje
Moje rozkładówki wyglądają tak (to przykładowe, wszystkie bym tu chyba kilka dni wgrywała):



Wady i zalety Project Life
Po roku tworzenia albumu Project Life mogę uczciwie podsumować jego wady i zalety. Bo wiesz, często jest tak, że w pierwszych dniach/tygodniach wszystko nam się podoba, a potem czar pryska. A jak było w tym przypadku?
Zacznijmy od tego, że Project Life wymaga regularności, ale tak naprawdę wymaga jej praktycznie każda metoda chwytania wspomnień (nawet te fotoksiążki trzeba tworzyć regularnie, chociaż raz do roku, prawda?). Tutaj możemy jednak wybrać, czy będziemy dokumentować każdy tydzień, czy poszczególne miesiące. Dzięki temu możemy poświęcić na to tyle czasu, ile jesteśmy w stanie.
Zalety Project Life:
- można się kreatywne wyżyć (choć w moim przypadku był to totalnie „scrapbooking dla początkujących”, to i tak uważam, że fajnie wyszło i sporo się nauczyłam w tym temacie),
- to stosunkowo prosty sposób na album ze wspomnieniami (jeśli chodzi oczywiście o kreatywne opcje, a nie fotoksiążki czy zwykłe albumy, do których wkładamy zdjęcia i gotowe),
- możemy wybrać opcję Project Life dla początkujących (np. z gotowymi kartami) lub dla „zaawansowanych” (albo po prostu tych kreatywnych, które mają więcej czasu – z tworzeniem kart samodzielnie),
- nie ma tutaj sztywnych zasad (możesz tworzyć karty tak, jak masz na to ochotę; możesz dodawać zdjęcia, bilety, wspomnienia itp.),
- nie trzeba artystycznych umiejętności (jeśli wybierzesz gotowe karty),
- możesz łączyć gotowe karty ze scrapbookingiem – dekorując je według własnego uznania.
Wady Project Life:
- może być monotonny i ograniczający (mamy do dyspozycji gotowe kieszonki, w których musimy się zmieścić, więc nie wszystko damy radę umieścić w tym albumie – chyba, że kupimy sporo koszulek z jednym, dużym okienkiem i będziemy do nich wkładać po prostu kartki scrapbookingowe ze wspomnieniami),
- koszt prowadzenia Project Life jest spory (szczególnie, że musimy zainwestować w segregator/album i koszulki),
- Project Life w pewnym sensie ogranicza kreatywność (w porównaniu do pełnego scrapbookingu, który wykonujemy na całych czystych kartkach i nie musimy dopasowywać ich do kieszonek w koszulce).
Czy zostaję przy Project Life? Miałam z nim love/hate relation
Na początku mi się podobało. Potem zaczęłam zakopywać się we wspomnieniach (czytaj: miałam zaległości z miesiąca, dwóch, potem nawet trzech). Trudno było mi się do tego zebrać, ale koniec końców mam pełny album z każdego tygodnia 2024 roku. Podoba mi się i jestem z niego (i z siebie, że dociągnęłam do końca) dumna, ale…
Forma folijek z kieszonkami mnie ograniczała. Czasem miałam jakiś pomysł i… nie mieściłam się nawet w większym okienku. Dlatego nie zostałam przy Project Life na 2025 rok, ale skorzystałam z podobnej techniki, tyle że w formie albumu „scrapbookingowego”. Możesz go zobaczyć tutaj. I ta forma mi bardzo odpowiada!

Alternatywne sposoby chwytania wspomnień
Jeśli Project Life (i wszystkie jego warianty) Ci nie odpowiadają, możesz wybrać inne metody chwytania wspomnień, np.:
- album „scrapbookingowy”,
- notes wspomnień,
- teledyski z życia (będzie o nich niedługo),
- fotoksiążki,
- tradycyjne albumy ze zdjęciami.
Możesz testować różne formy, zmieniać je, dopasowywać do siebie, łączyć itd. To ma być dobra zabawa, a nie przykry obowiązek.
Często zadawane pytania
Project Life – jak zacząć?
Zacznij od zebrania materiałów (album, koszulki z kieszonkami, karty/kolorowe papiery, zdjęcia). Zainspiruj się moimi pomysłami lub poszukaj innych na Pintereście i działaj.
Jak zrobić Project Life?
Tak, jak tego chcesz. Możesz wkładać tam tylko zdjęcia. Możesz dodać gotowe karty. Możesz tworzyć karty sama. Możesz tworzyć minimalistyczny album. A możesz postawić na kolorowy scrapbooking. Ogranicza Cię tylko Twoja wyobraźnia.
Czy da się ogarnąć Project Life w 15 minut dziennie?
Myślę, że tak. Ja siadałam 1-2 razy w miesiącu na 1-2 godziny i ogarniałam. Możesz to podzielić na krótsze, ale częstsze odcinki, a możesz robić tak, jak ja. Wszystko zależy od Twojego wolnego czasu.
Czy Project Life jest odpowiedni dla zapracowanych mam?
I tak, i nie. To zależy od Ciebie. Jeśli lubisz się kreatywnie wyżywać w ramach odpoczynku – to jak najbardziej. Jeśli to ma być kolejny powód wyrzutów sumienia, że nie ogarniasz życia – wybierz coś szybszego, np. zwykły album.
Czy Project Life jest dla singielek?
Czemu nie? To album o Twoim życiu – niezależnie od tego, w jakim miejscu się teraz znajdujesz (nawet jeśli uważasz, że Twoje życie jest nudne).
Jak nadrobić zaległości w Project Life?
Możesz zaplanować sobie tworzenie albumu raz w miesiącu i wtedy ogarniać całe cztery tygodnie. Jeśli nazbierało Ci się zaległości, postaraj się robić dwie tygodniowe rozkładówki w jednym tygodniu – szybko się z tym uporasz. Ja tak nadrobiłam trzy miesiące zaległości.
Co robić, gdy brakuje zdjęć?
Możesz umieścić dwa tygodnie na jednej rozkładówce – nikt Cię za to nie osądzi. Możesz też dodać więcej kart, obrazków czy zapisków.
Jak dokumentować trudne momenty?
Pytanie, czy chcesz to robić? Ja nie chcę, więc w trudnych chwilach skupiam się na tu i teraz, a dokumentuję to, co mnie cieszy, ciekawi, daje radość.
Czy Project Life się opłaca?
Zależy, co przez to rozumiesz. Owszem, kosztuje. Ale dla mnie – kreatywnej duszy – ten wydatek jest ok. Robiłam to hobbystycznie i przez większość czasu dobrze się bawiłam. Więc według mnie się opłaca, ale czy według Ciebie – tego nie wiem.
Co wybrać: Project Life czy tradycyjny scrapbooking?
Decyzja należy do Ciebie. Project Life ogranicza swoją formą (kieszonki), w scrapbookingu masz większe pole do popisu.
Ile czasu zajmuje Project Life?
Mi zajmowało to ok. 2-4 godziny miesięcznie (zależy, ile było zdjęć. Im ich więcej, tym mniej kart musiałam przygotować). Jeśli wybierzesz gotowe karty, może zająć Ci to mniej czasu.
Project Life – co dokumentować?
Możesz dokumentować wszystko, co tylko chcesz. U nas są zarówno wyjazdy, jak i spacery w mieście. Są zabawy z dzieckiem w domu, są ważne okazje, są codzienne chwile. Są nawet rośliny.
Jak nie zapomnieć o Project Life?
Zaplanuj sobie tworzenie albumu. Możesz to zrobić np. w 🧠 DRUGIM MÓZGU – szablonie Notion do planowania i ogarniania życia. A jeśli chciałabyś tworzyć album ze wspomnieniami, ale nie masz na to czasu, to w tym wyzwaniu pomagam go znaleźć → UWOLNIJ CZAS.

Podsumowanie
I jak, przekonałam Cię czy zniechęciłam do tworzenia własnego albumu? Nie chciałam tutaj romantyzować tworzenia Project Life, ale też nie chciałam go zrównać z ziemią. Ma on wady i zalety. Fajnie, że spróbowałam i nie będę żałować, że nigdy tego nie zrobiłam, ale koniec końców wolę inną formę.
Przetestujesz?

