Czytanie poradników nie zmieni Twojego życia.

Samo czytanie poradników nie zmieni Twojego życia!

Decyzja podjęta: zaczynasz zmieniać swoje życie na lepsze. Czytasz jeden poradnik za drugim, ale efektów nie widać. W sumie oprócz tego, że możesz dopisać kolejne pozycje do listy przeczytanych książek, nic się nie zmieniło. A przecież poradniki zmieniają życie innych! Dlaczego mojego nie mogą? Co jest ze mną nie tak? Nic! Wszystko z Tobą w porządku. Po prostu podchodzisz do czytania poradników w nieodpowiedni sposób. Czytaj dalej i przekonaj się, że takie książki mogą zmienić także Twoje życie!

Czy czytanie poradników może zmienić życie?

Samo czytanie poradników nie zmieni Twojego życia.

Wyobraź sobie, że chcesz nauczyć się tańczyć. Idziesz na zajęcia i oglądasz innych. Sama siedzisz na ławce i nie ruszasz się na krok. Jak więc chcesz nauczyć się tej sztuki?

Tak samo jest z książkami. Jeśli je tylko czytasz, to owszem, możesz wynieść jakąś ciekawą myśl czy marzenie o lepszym życiu. Ale samo się nic nie zmieni. Póki będziesz tylko wodzić wzrokiem i przewracać kolejne strony, Twoje życie będzie stało w miejscu.

Ale spokojnie! Możesz czytać poradniki tak, by faktycznie zmieniły Twoje życie na lepsze. 

Jak czytać poradniki, by faktycznie zmienić swoje życie na lepsze?

Jeszcze kilka lat temu sama czytałam jeden poradnik za drugim i dziwiłam się, że moja sytuacja się nie zmienia. Szczerze, nawet nie pamiętam jakie książki czytałam i o czym były. Później zmieniłam swoje podejście do poradników… i wtedy zmieniło się moje życie. To jest właśnie clou sprawy.

Chcesz zobaczyć, jak to zrobiłam? Zjedź niżej ⬇️

Krok 1: Podczas czytania zaznaczam fragmenty

Gdy czytam książkę na czytniku/telefonie, zaznaczam cytaty. W Legimi można to zrobić w samej aplikacji (nie wiem, czy inne też na to pozwalają). W przypadku papierowych poradników korzystam z dwóch opcji:

  • zakreślam fragmenty (gdy książka jest moja),
  • robię notatki na samoprzylepnych karteczkach (gdy książka jest pożyczona).

Na tym etapie nie skupiam się na tym, by notatki wyglądały ładnie czy przejrzyście. Czytam i zaznaczam te fragmenty, które do mnie trafiają oraz ćwiczenia, które chcę wykonać. Swoje przemyślenia zapisuję na osobnej kartce.

PS. Chcesz czytać przez 30 dni za darmo w Legimi? Zapisz się z mojego linku. Haczyk? Jak zdecydujesz się zostać po tych 30 dniach (abonament kosztuje miesięcznie mniej niż duża pizza), dostanę 2 tygodnie gratis. Pamiętaj, że w każdej chwili możesz zrezygnować > ZAPISZ SIĘ TUTAJ. Możesz zapisać się też na stronie Legimi (wtedy dostaniesz tylko 7 darmowych dni, a ja nic).

Krok 2: Wracam do książki i robię przejrzyste, proste notatki z najważniejszymi zagadnieniami

Gdy skończę czytać, wracam do książki raz jeszcze. W Legimi wyszukuję cytaty, które wcześniej zaznaczyłam. Zapisuję je w Notion. Rzadko zapisuję cytat słowo w słowo. Najczęściej robię notatki swoimi słowami. Tak samo robię z papierową książką (z tą różnicą, że przepisuję notatki z karteczek).

Staram się stosować jeden schemat tworzenia notatek, by później nie mieć problemu z ich zrozumieniem i wykorzystywaniem.

Takie informacje widzę od razu. Po kliknięciu w wybraną pozycję, otwiera się miejsce na dodatkowe notatki.

Lista książek w Notion.

W miejscu na notatki zapisuję:

  • cytaty,
  • moje przemyślenia,
  • zadania do wykonania,
  • dodatkowe lektury (czyli książki, artykuły itd., które poleca autor),
  • wnioski po lekturze i pracy z nią (to już na sam koniec).

Krok 3: Tworzę plan działania oparty na notatkach

Przeglądając gotowe notatki, zapisuję plan działania. Są to wszystkie zagadnienia, które chcę przepracować z konkretną książką. Jeszcze się nie zdarzyło, bym zrobiła każde zadanie, przepracowała każdą myśl z danej pozycji.

Książka „Kintsugi. Jak czerpać siłę z życiowych trudności” była podzielona na 3 części. Pierwsze dwie przerobiłam w całości. W trzeciej jest chyba sześć zagadnień, z których ja pracuję nad trzema (pracuję, bo jeszcze dwa mi zostały; jest trochę jak terapia. Możesz przeczytać więcej tutaj > Trudności Cię przytłaczają? Zobacz, jak sobie z nimi poradzić).

Następnie myślę, w jakiej kolejności chcę nad nimi pracować. Czasem będzie to wszystko po kolei, bo tak jest najsensowniej. W przypadku „Kintsugi” wybrałam najważniejszą kwestię do przepracowania, a dopiero potem będą kolejne.

Pamiętaj, że są takie książki, z którymi trzeba pracować po kolei, np. „Magia sprzątania” Marie Kondo. Inaczej możesz nie mieć takich efektów, o jakie walczysz.

Krok 4: Zaczynam działać i wracam do notatek/książki, gdy tylko poczuję taką potrzebę

Zaczynam działać. Chciałabym Ci napisać, byś ustaliła sobie dedlajn, do którego chcesz wyrobić się z przerabianiem poradnika… ale to zgubne. Nie zawsze pośpiech jest dobry. Także na początek nic sobie nie narzucaj. Pracuj we własnym tempie.

Uwaga! W przypadku terapii w formie książki lepiej dać sobie czas. Za to przy poradnikach dot. organizacji, dobrze jest mieć dedlajn.

Chcesz zmienić swoje życie na lepsze? Przestań tylko czytać i zacznij pracować z poradnikami.

Na koniec mam dla Ciebie karty pracy do pobrania. Możesz je wydrukować i od razu wdrożyć moje rady > KLIKNIJ TU, BY POBRAĆ KARTY PRACY

Jakie poradniki polecasz? Napisz w komentarzu!

A tymczasem trzymaj się ciepło i do zobaczenia! 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *